kashmir kashmir
73
BLOG

To ja też coś o krzyżach powiem...

kashmir kashmir Polityka Obserwuj notkę 24

Jest "problem". Problemem jest to, że niektórzy ludzie są religijni. Co ważne - religia jest pochodną wiary, sprawy bardzo osobistej, prywatnej i indywidualnej. I religia jest zjawiskiem oddolnym, tworzącym się wokół tych, którzy czują dzięki niej wspólnotę z innymi ludźmi, podobnie wierzącymi.  Czasem nawet - o zgrozo - organizują sobie jakieś temu służące instytucje.

A tak to już jest z religią, że jak ktoś jest religijny, to religia jest dla niego pewną wytyczną dla życia. Można powiedzieć, że fundamentalną. Naturalne jest, że tym samym wychowanie dla swoich dzieci taki ktoś chciałby oprzeć o wartości, które dla niego są fundamentalne. I oczywiste jest, że podstawowym elementem przygotowania swoich dzieci do samodzielnego życia jest edukacja.

Edukacja jest (tzn powinna być), tak samo jak religia, rzeczą prywatną i oddolną, organizowaną przez rodziców swoim dzieciom. Niestety, czasy mamy takie, że edukację zawłaszczyło sobie totalitarne państwo. Trudno mu się (temu państwu) dziwić - w końcu jak się chce ludzi za mordę trzymać, to najlepiej od początku kontrolować to, co się w ich główkach może rodzić. Np. jakieś głupie pomysły na to, że dorosły człowiek mógłby myśleć za siebie, zamiast pozwalać, żeby myślał za niego inny człowiek (np. jakiś minister). Mógłby się przez to buntować przeciwko temu, że ktoś mu mówi, czego się ma uczyć (przymus edukacji), u kogo, na jakich warunkach i za ile pracować (kodeks pracy, płaca minimalna), na co wydawać pieniądze (80-90% podatków zabieranych na tzw. 'dobra publiczne') i jak o siebie dbać (przymusowe ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne).

No i tu mamy problem z tymi nieszczęsnymi krzyżami w tych nieszczęsnych placówkach edukacyjnych. Czyli szkołach.

Jeżeli państwo się w takie rzeczy wpieprza i siłą organizuje je odgórnie i w sposób ujednolicony, to siłą rzeczy ktoś komuś coś narzucić musi (bo, wbrew zabiegom lewaków, ludzie wciąż się jednak między sobą różnią). Kwestia jest więc 'kto - kogo' i jakoś tak się składa, że katole mają przewagę i 'z historii' (szkoły od zarania były katolickie i wisiały w nich krzyże), i 'z demokracji' (katoli jest więcej).

W tym całym sporze jedno jest znamienne - lewacy się miotają, bo dostają w dupę od swoich własnych pomysłów, ale na rzęsach stają, żeby winę zwalić na kogoś innego.

---

To pisałem ja, kashmir - niechrześcijanin ( (c) xiazeluka )

kashmir
O mnie kashmir

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka