kashmir kashmir
2651
BLOG

Globalne Ocieplenie. Cz. X. Temperatura Ziemi - fakty i mity

kashmir kashmir Polityka Obserwuj notkę 46

Po uprzednim wypracowaniu korzystnych warunków politycznych oraz po kilku taktycznych ostrzałach i bombardowaniach pozycji nieprzyjaciela, pora na frontalny atak na ekologistyczne przyczółki. Zaatakujemy dziś ich najsilniej ufortyfikowane bastiony. Dokonamy błyskotliwej ofensywy, opartej na taktycznym wytrąceniu przeciwnikowi z rąk jego głównej broni, czyli kija hokejowego, a następnie przypuścimy szarżę piechoty nordyckich osadników, o których nie od dziś wiadomo, że są jednymi  najzacieklejszych wrogów Zakonu Ekologizmu. Na koniec ugruntujemy przełamanie frontu silnym ostrzałem pozycji nieprzyjaciela przy pomocy wysokokalibrowych faktów i zastosowaniu taktycznej doktryny zdrowego rozsądku. 

 

1. Temperatura – fakty i stanowiska. 

Wiadomo – rośnie. Oficjalna doktryna Naczelnego Kościoła Ekologizmu wydana i zatwierdzona przez Międzyrządowy Zielony Komitet Centralny (IPCC) głosi, iż zmiany temperatur odnotowane mniej więcej od początku XX wieku do dziś mają silną tendencję wzrostową, która jest bezprecedensowo szybka, oraz że temperatura obecnie osiąga poziom niespotykanie wysoki od co najmniej stu tysięcy lat. 

Niestety (lub raczej na szczęście) nie jest to prawda, o czym zaraz powiemy. Zasadniczo należy pamiętać, że od około 12 tys. lat mamy okres interglacjalny, czyli krótki okres pomiędzy kolejnymi, długimi zlodowaceniami, co jest typowym cyklicznym trendem planety od paru milionów lat:

  

IPCC nie neguje tych cykli, upiera się jednak, że w czasie obecnego interglacjału temperatura nigdy nie była tak wysoka jak obecnie. Co ważniejsze, zwraca uwagę na niezwykle (wg nich) szybki wzrost tej temperatury, który przypada akurat na okres rozwoju przemysłu. Ma być to ewidentny dowód na to, że rozwój przemysłu i związana z nim emisja gazów cieplarnianych są przyczyną nagłych zmian temperatury. Niestety – jest to bzdura, o czym niżej. Ale póki co po kolei.

 

2. Przesławny, choć niesławny, kij hokejowy.

Niezwykle efektownym zobrazowaniem powyżej deklarowanych zmian w temperaturze Ziemi jest tzw. ‘kij hokejowy’, czyli zaprezentowany w trzecim raporcie IPCC wykres temperatury na północnej półkuli w ciągu ostatniego 1000 lat:

 

Geneza nazwy jest chyba oczywista – końcowe niezwykle strome zaburzenie w górę przypomina na tle reszty wykresu istotnie zakrzywioną końcówkę kija hokejowego.

Samo IPCC skorygowało jednak w wydanym w 2007 roku raporcie przebieg tego wykresu, na podstawie dokładniejszych analiz źródeł o wcześniejszych temperaturach. Obowiązująca wersja IPCC zatem dziś wygląda tak:

Nie da się ukryć, że wykres nie wygląda już tak dramatycznie jak poprzedni i ów niezwykle wartościowy PR-owsko hokejowy kij przypomina już znacznie słabiej.

Nie to jest jednak najważniejsze. Warto tutaj zwrócić znowu uwagę na, widoczne na obu wykresach, zaznaczenie innym kolorem części wykresu odpowiadającej ostatnim latom. Jest to (jak poprzednio na wykresach dotyczących stężenia CO2) związane z innymi technikami pomiaru temperatury dla różnych okresów. OD 1880 roku prowadzi się bezpośrednie pomiary temperatury na powierzchni, a od lat 70-tych XX wieku dodatkowo bardzo dokładne pomiary satelitarne.

Dawne temperatury odtwarza się za to na podstawie różnych pośrednich przesłanek, najczęściej są to (znów) wiercenia lodu, a także analizy deseni słoi pni wiekowych drzew (drzewo każdego roku tworzy nową warstwę tkanki, której grubość i inne cechy zależą m.in. od temperatury, w której wzrastało). Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak znacząca jest różnica dokładności tych pomiarów. W szczególności – cała prezentowana anomalia w ciągu tysiąca lat mieści się mniej więcej w zakresie jednego stopnia Celsjusza, a to jest praktycznie równe błędowi pomiaru technik określania temperatury sprzed kilkuset lat! Znowu – zestawianie na jednym wykresie tak ‘rozmytych’ danych sprzed wielu wieków z precyzyjnymi odczytami satelitarnymi, to kolejne nieporozumienie.

I jeszcze jedno – pomiary od 1880 roku do lat 70-tych robione są wyłącznie  przy pomocy czujników na powierzchni, a późniejsze z dodatkowym wykorzystaniem satelitów, ale bez zarzucania pomiarów powierzchniowych. Zaś wiele czujników, których odczyty uwzględnia wykres, znajduje się w miastach. Współczesne miasta generują jednak bardzo silny efekt termiczny, który powoduje, że w mieście temperatura jest do 5-6 stopni wyższa niż byłaby w tym samym miejscu, gdyby miasta tam nie było. Silnie zależy to od wielkości miasta i rodzaju zabudowy.

Jak wiemy, w ciągu ostatnich 100 lat miasta rozrastały się i rosły w górę, częstokroć do rozmiarów kilkudziesięciokrotnie większych niż obecnie. Dane z czujników rozmieszczonych w takich miejscach zostały uwzględnione na wykresie, który w ciągu ostatnich 100 lat pokazuje ‘drastyczną’ zmianę temperatury o 0,6 stopnia…

Wracając jednak do naszego kija. Wynika z niego, że mimo wszystko XX wiek jest od bardzo długiego czasu bezprecedensowo ciepły. To jest jednak jedynie wersja IPCC. 

W 2003 roku dane uzyskane przez IPCC do III raportu zostały skorygowane przez niezależny zespół naukowców, którzy uzyskali taki rozkład temperatur:

 

W rzeczywistości, jak pokazują różne opracowania, w ciągu obecnego interglacjału temperatura niejednokrotnie była wyższa niż obecnie:

 

Z tych wykresów wynika, że podczas tzw. średniowiecznego optimum klimatycznego temperatura była co najmniej 0,5 stopnia wyższa niż obecnie. Ku wściekłości ekologistów, znakomicie potwierdzają to dane historyczne, a szczególnie okres osadnictwa Wikingów w Grenlandii i terenach obecnej Kanady około X-XI w.

Ekologistom bardzo nie podoba się argument, że niejaki Eryk Rudy nazwał Grenlandię „Zieloną Krainą” (nazwa angielska to Greenland). Tłumaczą to tym, iż jako wygnaniec chciał jak najlepiej „sprzedać” krainę potencjalnym osadnikom. Podobnie tłumaczą nazwanie „Winlandią” terenów zasiedlonych przez syna Eryka, Leifa Ericssona, w północnej Kanadzie (obecna Nowa Fundlandia), choć wcześniej twierdzono, że teren ten po prostu w ówczesnych czasach świetnie nadawał się pod uprawę winorośli.

Zostawmy jednak nazewnictwo i propagandę sprzed 1000 lat.

Przyjrzyjmy się historii osadnictwa w Grenlandii. Na przełomie wieków X i XI zasiedlono kilkaset punktów, oto lokalizacja ośrodków *zachodniego osadnictwa (z wikipedii)*:


Polecam sprawdzić na Google Earth lub maps.google.com, co znajduje się obecnie w miejscu tych osad, szczególnie *lokalizację "farm under the sand"*.

Co więcej – kilkaset osad musiało zostać z czegoś zbudowanych. Obecnie największe rośliny rosnące na Grenlandii to krzaki i karłowate drzewa. W miejscach zaś, gdzie 1000 lat temu osiedlili się Wikingowie, teraz zazwyczaj rozciąga się rzadka tundra poprzecinana zalegającym lodem (ponownie polecam Google Earth), kiepsko nadająca się na pastwiska. Legendy osadników nordyckich mówią zaś o łąkach i zalesionych wybrzeżach, które widzieli oni ze statków…

Podobnie Winlandia, zasiedlona przez Leifa Ericssona – archeologowie znaleźli ślady osady koło miejscowości L'Anse aux Meadows w Nowej Fundlandii (Kanada). Okolica obecnie porośnięta jest ubogą tundrą, podczas kiedy osada zbudowana była z solidnych drzew, w dodatku wśród odkrytych pozostałości znajdował się tartak. Zresztą – sama Wikipedia (mimo iż wybitnie ukierunkowana ideologicznie ‘pod ekologistów’) podaje: „Klimat w Nowej Fundlandii w czasie założenia osady był znacznie cieplejszy niż dziś.”

 

3. ‘Nie dość, że temperatura rośnie, to jeszcze drastycznie szybko.’

Tytuł opisuje stanowisko ekologistów w kwestii obecnej temperatury. Ujęte jest w cudzysłów, ponieważ w obu przypadkach zawiera nieprawdę, lub co najmniej manipulację.

3.1. ‘Temperatura rośnie’.

Jeśli przyjrzeć się wykresom temperatury ostatniego 1000 lat, widać, że po średniowiecznym optimum nastąpił okres chłodniejszy, nazwany „małą epoką lodowcową”, datowany na wieki XVI-XVIII, a według niektórych opracowań trwający aż do późnego XIX wieku. Znane są opowieści o podróżach do Szwecji na saniach, gospodzie postawionej na Bałtyku i takich tam.

Po tym okresie nastąpiło kolejne lekkie ocieplenie, które po prostu trwa do dzisiaj. Według niektórych opracowań rekordowo niskie temperatury ostatnich 8 tysięcy lat zostały odnotowane w drugiej połowie XIX wieku. Trudno się zatem dziwić, że podczas wychodzenia z okresu chłodnego temperatura rośnie. Żeby był śmieszniej, nie rośnie w sposób stały i jednoznaczny.

Oto wykres zmian temperatury w XX wieku podany przez NASA w 1999 roku:

Widać wyraźny spadek w latach mniej więcej 1940-1970. NASA co prawda skorygowała swoje dane, przez co obecny trend wzrostowy jawi się bardziej spektakularnie, a spadek w trzeciej ćwiartce XX wieku mniej. Istotna korekta nastąpiła też w 2007 roku, kiedy wykryto błąd we wcześniejszych danych spowodowany pomyłką komputera. Po skorygowaniu danych okazało się, że 1998 rok nie jest już najcieplejszym rokiem w XX wieku w USA, oddając ten tytuł na rzecz roku 1934. Dodatkowo legły w gruzach wcześniejsze tezy o najcieplejszej dekadzie lat 90-tych, gdyż ta znów pokonana została przez lata 30-te z aż 4 z 10 najcieplejszych lat w XX wieku.

Niemniej obowiązujący trend publikowany przez NASA przedstawia się obecnie następująco:

Ilość ‘korekt’ wprowadzanych przez NASA do swoich wyników na przestrzeni czasu budzi jednak uzasadnione podejrzenia, wyrażone choćby tutaj. Jak ktoś ma czas i chęć, można się pokusić o pogrzebanie w archiwach (chyba są dostępne) i odtworzyć historię korekt w danych. Wyniki mogą być interesujące.

Jeszcze jednym problemem dla ekologizmu jest fakt, iż ostatnimi czasy temperatura zaczyna złośliwie spadać:

A rok 2008 ma być ogłoszony najzimniejszym rokiem dekady, co podawał niedawno choćby Onet (oczywiście autorytety zapewniają przy okazji, że GO mimo wszystko nadal ma się dobrze).

3.2. ‘Bezprecedensowo szybkie zmiany’.

Krótko, bo teza jest wyjątkowo bezczelna i łatwa do obalenia. ‘Drastyczna’ szybkość zmian temperatury dotyczy ostatnich 50 lat (do późnych lat 60-tych temperatura spadała). W tym czasie wahnięcie według najbardziej ponurych opracowań IPCC wyniosło 0,6 stopnia. Jest to rzekomo niespotykana, nieprawdopodobnie szybka anomalia. Czy aby na pewno?

Od ostatnich 50 lat szaleją tysiące czujników i dziesiątki satelitów, na bieżąco rejestrując najdrobniejsze wahania temperatury. Nawet mimo to dane są wciąż korygowane i precyzowane.

Wszystko natomiast, co wiemy i klimacie sprzed 1000 lat, to wiercenia w lodzie i oglądanie pieńków. A dane muszą być zbierane w bardzo wielu punktach i uśredniane, bo lokalne zmiany temperatur mogą się bardzo różnić od globalnych (przykładem może być choćby prezentowane wyżej zestawienie zmian temperatur dla USA i całej Ziemi). Dodatkowo datowanie danych sprzed wielu lat jest tym mniej dokładne, im dawniejsze czasy badamy.

IPCC ani żaden inny sabat szamanów nie ma zatem najmniejszych podstaw, aby wyrokować o szybkości zmian temperatury w choćby nieznacznie tylko dawniejszych okresach, niż ostatnie 100 lat. Wspomnieliśmy, że sam błąd pomiaru wynosi dla dawnych danych ponad 0,6 stopnia. Jeśli nałożymy na to problem z dokładnym datowaniem, okazuje się, że nie mamy podstaw do mówienia czegokolwiek o szybkości zmian temperatury w ciągu dowolnych 50 lat z okresu tysiąc, dwa tysiące czy pięć tysięcy lat temu.

---

Update 23.12.2008, 17:15:

Oto miejsce, gdzie wg Towarzysza marutiego dlatego tylko nie rosną drzewa, bo Wikingowie 1000 lat temu je wycięli:

 

 (źródło: Google Earth)

---
 

Update 2; 24.12.2008, 9:00:

Po poniekąd słusznych uwagach A1berta w kwestii poprawnej identyfikacji symboli dotyczących osadnictwa Wikingów w Grenlandii zmieniłem mapkę poglądową (tym razem źródłem jest wikipedia) i opis. Zmiany oznaczone są symbolem gwiazdki.

Argument pozostaje jednak ten sam. W każdym razie za doprecyzowanie dziękuję.
 

---

Tyle o mitach wyjątkowości i drastyczności obecnej temperatury Ziemi. Jeśli się uda, to jeszcze przed Świętami postaram się zaatakować kolejny, tym razem chyba ostatni bastion ekologistów – horrorystyczne wizje przyszłości. Zobaczymy, co by było, gdyby nawet wszystkie dotychczas obalone wyobrażenia ekologistycznej rzeczywistości były prawdą. Gdyby temperatura naprawdę rosła, naprawdę przez CO2 i naprawdę przez ludzkie nieodpowiedzialne gospodarowanie złożami paliw kopalnych.

A jeśli się nie uda – to po Świętach…

kashmir
O mnie kashmir

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka